Przez 5 lat każdy ze studentów z utęsknieniem czeka na ten dzień – dzień ukończenia uczelni, kiedy to zostanie mu wręczony dyplom oraz tytuł magistra. Jest to niewątpliwie powód do radości, ale również powód do obaw. Absolwenci uczelni wyższych dopiero w tym momencie zaczynają otwierać oczy na otaczającą rzeczywistość rynku pracy. Okazuje się, że pracodawcy nie czekają na nich z otwartymi rękoma, a pracę w ich wymarzonym zawodzie nie jest tak łatwo dostać. O tym, jakie pułapki czyhają na absolwentów uczelni wyższych i jak sobie z nimi radzić, dowiecie się z naszego artykułu.
Magister na zmywaku
Bezrobocie wśród młodych ludzi drastycznie wzrosło w ciągu ostatnich kilku lat. Uczelnie wyższe kształcą ludzi, którzy mają problem z odnalezieniem się w rzeczywistości rynku pracy. Brak im doświadczenia zawodowego, ponieważ z różnych względów nie zadbali o nie w trakcie studiów, a jeśli pracowali to nie w swoim zawodzie. W efekcie mamy tysiące magistrów, którzy albo są bezrobotni, albo pracują na stanowiskach nieadekwatnych do swojego wykształcenia.
Ja i moja marka
Jak wybrnąć z tego błędnego koła? Nikt przecież nie jest skazany na pracę na stanowisku, które nie daje satysfakcji. Kwestią jest wzięcie spraw w swoje ręce i pokazanie innym – a przede wszystkim potencjalnemu pracodawcy – co potrafisz i w którym kierunku się kształcisz. Najgorsze, co możesz zrobić, to zatrzymać te informacje wyłącznie dla siebie, łudząc się, że kiedyś nadejdzie dzień, w którym Twoja wymarzona firma sama się o Ciebie upomni. To się może wydarzyć tylko wtedy, kiedy samodzielnie zadbasz o to, by wyróżnić się na tle innych kandydatów. W erze social media, idealnym sposobem jest stworzenie swojego profesjonalnego wizerunku na portalu, który pomoże Ci dotrzeć do swojego potencjalnego pracodawcy. Istotne jest jednak to, by dokładnie opisać swoje umiejętności oraz dotychczasowe doświadczenie. Pracodawca musi wiedzieć, że Twój profil na portalu nie został utworzony przypadkowo i że Twoje działania są przemyślane i celowe.
Konsekwencja w dążeniu do celu
Częstym problemem młodych jest również rozproszenie pomiędzy tematami, które ich interesują. Tyczy się to również możliwości zawodowych. W świecie, gdzie każdy mówi nam, że możemy być kimkolwiek zechcemy, dochodzimy do wniosku, że tak właściwie, to nie wiemy, kim chcemy być i czym się zajmować. W efekcie idziemy na ślepo w różnych kierunkach, tracąc czas i energię na rozwijanie kilku obszarów na raz, co skutkuje tym, że nie stajemy się ekspertem w żadnej z tych dziedzin.Warto wybrać ten, który interesuje Cię najbardziej i testować. Jeśli okaże się, że to jednak nie pasuje do Ciebie – trudno – wybierz kolejny i idź dalej. Postaw sobie jednak za cel, by budować swoją pozycję eksperta w obszarze, który najbardziej do Ciebie pasuje. Co ciekawe, technologia i tutaj przychodzi z pomocą. Możesz wykorzystać zaawansowany algorytm wykorzystywany w MySkills, który przeanalizuje Twoje dotychczasowe umiejętności, zestawi je z tymi, które będą Ci potrzebne na określonym stanowisku pracy i na tej podstawie stworzy zestawienie szkoleń, które pozwolą te umiejętności rozwinąć.
Podsumowując – absolwenci uczelni wyższych nie mają obecnie łatwej sytuacji na rynku pracy. Wynika to z wielu czynników, związanych zarówno z modelem nauczania na uczelniach, z ich indywidualnym podejściem do rozwijania kompetencji już w trakcie studiowania, czy koniecznością podjęcia pracy zarobkowej z uwagi na konieczność samodzielnego utrzymania się w obcym mieście. Bez względu na to, istnieje szereg sposobów na to, by wyrwać się z tej kiepskiej sytuacji – trzeba tylko uświadomić sobie swoją sytuację, określić swoje cele i… działać!